„Jeśli jesteś Synem Bożym…”
03-04-2020
O pierwszym kuszeniu Jezusa.Pierwsze kuszenie, o którym możemy przeczytać w Ewangelii wg. św. Mateusza, dotyczy przemiany kamieni w chleb. Była to bardzo mocna pokusa sprowadzona przez szatana. Czterdzieści dni postu, wycieńczenie organizmu, głód. Mimo wszystko Jezus, nie poddaje się kuszeniu, wykazuje tutaj Swoją silną wolę oraz wierność podjętemu wyzwaniu. Nie idzie na łatwiznę.
Wielu może zastanawiać się, co jest złego w zjedzeniu chleba, dlaczego Jezus nie mógł sobie ułatwić postu na pustyni…
Odpowiedź możemy znaleźć w innych fragmentach Ewangelii, kiedy przyjrzymy się dokładnie opisom rozmnożenia chleba. Dlaczego Jezus czyni coś, czego nie chciał zrobić na pustyni? Rozmnaża chleb dla tysięcy ludzi. Robi to, ponieważ ludzie przyszli słuchać Słowa Bożego, w związku z tym pozostawili całą resztę. Zaufali Bogu. Z opisów rozmnożenia możemy wyciągnąć trzy bardzo ważne wnioski:
-
Trzeba najpierw szukać Boga, przed cudem rozmnożenia ludzie szukali Boga. Również Jezus na pustyni przygotowując się do głoszenia Dobrej Nowiny, szukał bliskości Ojca.
-
O chleb prosi się Boga, nie można ufać własnym możliwościom ani przekonaniu, że sam muszę na wszystko zapracować, potrzebne jest zaufanie.
-
Wówczas przychodzi trzecia rzecz, czyli chęć dzielenia się z drugim człowiekiem.
Słuchanie głosu Boga staje się życiem z Bogiem. Prowadzi ono od wiary do miłości, do odkrywania drugiego człowieka. Jezusowi nie był obojętny głód człowieka ani inne jego potrzeby, ale ustanowił właściwą hierarchię wartości.
Cud chleba przygotowuje nas do ważnej chwili - Ostatniej Wieczerzy, która staje się Eucharystią Kościoła i trwa nieprzerwanie do dzisiejszych czasów. Jezus staje się ziarnem pszenicy, które umierając, przynosi owoc obfity (por. J 12,24). On stał się chlebem, a rozmnażanie chleba będzie trwało do końca czasów. W tym kontekście łatwiej zrozumieć słowa Jezusa, który oddala od siebie kusiciela słowami: „nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”.
Tam, gdzie nie przestrzega się hierarchii ustanowionej przez Boga, lecz odwraca się kolejność, zanika sprawiedliwość i troska o cierpiącego człowieka. Obszar dóbr materialnych ulega zakłóceniu i jest niszczony. Boga nie można uznawać za sprawę drugorzędną, którą można odstawiać ze względu na inne, ważniejsze w naszym odczuciu sprawy, właśnie wtedy ulegają zniszczeniu te inne, rzekomo ważniejsze rzeczy. Człowiek musi zauważyć, że nie żyje samym chlebem, lecz przede wszystkim posłuszeństwem okazywanym Słowu Bożemu.
Przy pierwszej pokusie, warto zadać sobie pytania dotyczące własnego życia. Na którym miejscu stawiam Boga w swoim życiu? Czy jest On na pierwszym miejscu? Czy w tych niełatwych czasach, jakie nas spotkały, potrafię zaufać Bogu? Czy trwam w postanowieniach wielkopostnych?
Cytując słowa Jezusa, podyktowane ks. Dolindo: „Jezu, Ty się tym zajmij”, ofiarujmy nasze problemy Jezusowi, który z miłości do każdego z nas dał się przybić do krzyża.
K.W