Z dziejów „anielskich” czasopism dla dzieci

Jakie znacie obecnie pisma katolickie dla dzieci? Spróbujmy wymienić tylko te najpopularniejsze i prawdopodobnie pozostające w najlepszej kondycji – prawie wszystkie to miesięczniki, rzadziej dwumiesięczniki.

Najlepiej sprzedający się jest obecnie „Mały Gość Niedzielny” (klasy 4-8), dorównuje mu popularnością Staś” (przedszkolaki i klasy 1-3). Dalej idą: „Anioł Stróż” (klasy 1-3), „Moje Pismo Tęcza” (przedszkolaki i klasy 1-3),  „Mały Promyczek” (przedszkolaki), „Promyczek Dobra” (klasy 1-3), franciszkańskie periodyki o pięknej tradycji – „Rycerzyk Niepokalanej (klasy 3-8) oraz „Rycerz Młodych” (młodzież, uczniowie szkół średnich), „Króluj nam Chryste” (dla ministrantów), Mały Przewodnik Katolicki” (klasy 1-3). W tym towarzystwie jest tylko jeden tygodnik „Dominik”

Niestety, czasopism w tradycyjnej formie papierowej jest coraz mniej, nie ma już podobno „Jasia” i „Oli”. Padają, podobnie jak gazety dla dorosłych, wypierane przez portale internetowe. Na szczęście ostało się na rynku jedno czasopismo z aniołem w tytule, aczkolwiek poruszana jest tu tematyka nie tylko dotycząca aniołów.

No dobrze, a jak było niegdyś? Prawdopodobnie dla wielu będzie to niezłe zaskoczenie.  Początki czasopism dziecięcych sięgają co prawda wieku XVIII, ale tych dotyczących zagadnień religijnych w czasach niezbyt sprzyjających krzewieniu postaw religijnych nie było praktycznie w ogóle, a tematyka duchowa znajdowała swoje skromne miejsce w pisemkach popularyzujących wiedzę przyrodniczą i nauki empiryczne. Wyłonienie się dziecięcych czasopism o tematyce religijnej nastąpiło dopiero w wieku XIX. Zawężę przegląd do pisemek polskojęzycznych, w dodatku faworyzując te skoncentrowane na popularyzacji kultu anielskiego. Warto przekonać się także na ile za nośnym tytułem „Anioł Stróż” rzeczywiście kryją się dobre duchy. Skrupulatny i kompetentny badacz Ryszard Waksmund notuje następujące pisemka dziecięce o tym tytule:

  1. „Anioł Stróż. Pisemko poświęcone dzieciom chrześcijańskim. Pierwsze czasopismo dla dzieci na Śląsku” (Katowice 1886-1888)
  2. Anioł Stróż. Czasopismo dla dzieci i młodzieży polskiej” (Lwów 1894-1909; dodatek do „Przedświtu”, a jednocześnie do „Gazety Gdańskiej” – druk B. Milskiego w Gdańsku)
  3. „Anioł Stróż. Przyjaciel i Nauczyciel Dzieci” (Kraków 1900-1903; dodatek do „Niewiasty Polskiej”)
  4. „Anioł Stróż. Opiekun Dziatek” (Wilno 1906-1909; dodatek do „Przyjaciela Ludu”)
  5. „Anioł Stróż. Katolicki Tygodnik Ilustrowany dla Dziatwy i Młodzieży” (Warszawa 1911-1919)
  6. „Anioł Stróż. Gazeta dla Dzieci” (Chojnice 1924-1927; bezpłatny dodatek do „Ludu Pomorskiego”):
  7. „Anioł Stróż” (Lublin 1926-1927; dodatek do „Posiewu. Pismo Tygodniowe Ilustrowane”) – kontynuacja warszawskiego „Anioła Stróża”
  8. „Anioł Stróż” (bezpłatny dodatek do wydawanych w Niemczech poloników: „Przewodnik na Obczyźnie” i „Przyjaciel Ludu”
  9. „Anioł Stróż. Pisemko wydawane przez Związek Anioła Stróża przy Seminarium Żeńskim w Słonimie” (1926).

W pierwszym odruchu możemy doznać szoku, że w przedwojennej oraz stojącej u progu niepodległości Polsce wychodziło aż tak wiele dziecięcych pisemek zajmujących się propagowaniem kultu anielskiego. Dziewięć tytułów to bardzo dużo, a z tego wszystkie (wyłączywszy może ostatni) profesjonalne i cieszące się szerokim zasięgiem. Jak marnie na tym tle – można chyba tak pomyśleć – wygląda sytuacja w Polsce współczesnej z jedynym pisemkiem anielskim dla dzieci. Sprawa nie jest jednak tak oczywista, a naprawdę aż tak dobrze nie było. Po pierwsze wszystkie te czasopisma wychodziły na ogół krótko, najczęściej dwa-trzy lata, rekordzistami są tu pisma ze Lwowa (16 lat) i Warszawy (8 lat). Pozostałe kapitulowały albo z powodów ekonomicznych, albo nie spotkały się z aprobatą małych czytelników. W tak krótkim czasie trudno spodziewać się, aby przyczyniły się te periodyki w sposób ważki do formacji duchowej maluchów. Drugim poważnym mankamentem był satelitarny charakter tych pisemek: w większości wypadków były one nieco po macoszemu traktowanymi dodatkami do pism „dorosłych”. Tymczasem nasze najważniejsze obecnie czasopismo katolickie „Gość Niedzielny”, traktuje swojego młodszego „braciszka” bardzo poważnie. Jak na to nie spojrzeć, naprawdę przed II wojną światową liczyły się tylko dwa-trzy anielskie tytuły: lwowski pod redakcją Janiny Sedlaczkównej, krakowski znakomicie prowadzony przez Katarzynę Płatek, no i przede wszystkim warszawski pod redakcją Juliusza Ostrowskiego. Niestety nie dotarłem do śląskiego „Anioła Stróża”, a szkoda, bo to najstarsze „polskojęzyczne” czasopismo o aniołach…

Inne artykuły autora

Pieśń słoneczna albo pochwała stworzeń (II)

Biedaczyna z Asyżu i Pieśń słoneczna (I)