Wtorek, 31 maja

„Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy” (Łk 1,39)

Różne rzeczy robimy z pośpiechem i różne mamy ku temu powody, też różne mogą być nasze cele. Czasem zdarza się to nam wyjątkowo, a czasem każdego dnia. Bywa też tak, że pośpiech jest naszym sposobem na życie. Maryja spieszy się niosąc w sobie Jezusa. Spieszy się do Elżbiety, ale też do każdego z nas. Miłość nie może czekać - chce obdarować sobą, nawet zanim jesteśmy na to gotowi. Miłość porusza i przemienia serce każdego z nas.

„Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę” (Łk 1,41)

Duchu Święty, Duchu Miłości, uwrażliwiaj moje serce na każde Twoje Tchnienie, bym umiał(-a) Cię rozpoznać przychodzącego do mnie z miłosnym pośpiechem w Bożym Słowie, w Sakramentach, w drugim człowieku i w każdym spotkaniu z Maryją.

Maryjo, Oblubienico Ducha Świętego, naucz mnie otwierać się na Słowo Boże, by mogło wydawać we mnie owoce Miłości i rozbudzało pragnienie niesienia Boga aż po krańce Ziemi.

Inne artykuły autora

O losie pszenicznego ziarna (1)

Kim Jestem dla Ciebie?

Usłyszeć Słowa Życia