(Mt 11, 25-30) W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
Dzisiaj usłyszeliśmy od Jezusa te oto słowa”:
"Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”.
1. Przyjdźcie do Mnie.
Przyjść do Jezusa tylko na pierwszy rzut oka wydaje się proste.
Od mojego pokoju do kaplicy jest zaledwie cztery metry, a czasami wydaje mi się, że jest to najdłuższa droga do Jezusa.
Na tej drodze do Najświętszego Sakramentu jest wiele zasiek:
- a to trzeba coś jeszcze napisać na komputerze,
- a to trzeba jeszcze do kogoś zadzwonić,
- a tak właściwie to już się czuje zmęczony,
- albo, a to może za chwilę pójdę.
Droga do Jezusa jest drogą wolności i serca.
Tylko otwarte nasze serce na miłość płynącą z Serca Pana Jezusa, może nas pociągnąć ku Niemu.
Pamiętajmy więc, zawsze będą założone przez demona zasieki, aby nie dojść do Tego, który jest Miłością.
Trzeba je pokonać, a później czeka na nas już pokój, wytchnienie, nadzieja w Sercu Jezusa.
2. Utrudzeni i obciążeni.
Zapytamy: Kim oni są, ci utrudzeni i obciążeni?
Odpowiemy: Wszyscy inni, tylko na pewno nie my.
Często może nam się zdarzać, że nie zauważamy naszego zmęczenia, agresji, nerwowego reagowania, zamknięcia, braku radości i innych nieprzyjemnych wyrzucanych na zewnątrz bez kontroli uczuć lub przyjętych negatywnych postaw.
Dopiero kiedy żona lub mąż to zauważą, a często dzieci, dziwimy się, że z nami coś złego się dzieje.
Wytchnienia szukamy wówczas przed telewizorem i nic gorszego nie mogliśmy wybrać.
Bierne słuchanie lub zasypianie przed ekranem nie zregenerują nam siły.
A wystarczy wyjść na zewnątrz, wziąć różaniec, albo w chwili spaceru porozmawiać z Jezusem i już wracamy inni do domu.
Niestety, czasem modlitwa, przyjście do Jezusa ze swoimi obciążeniami jest ostatnim pomysłem na odpoczynek, czyli na poczęcie na nowo sił, jak o tym pisze Norwid.
3. Chcę cię pokrzepić.
Jezus, dzisiaj mówi do ciebie i do mnie:
- „Chcę cię pokrzepić” moim słowem i Komunią św. w trakcie Mszy św.
- „Chcę cię pokrzepić” zabierając ci wszystkie grzechy ciężkie w konfesjonale.
- „Chcę cię pokrzepić” w twoim rodzicielskim trudzie.
- „Chcę cię pokrzepić” w twojej bezradności wobec własnych słabości.
- „Chcę cię pokrzepić” posyłając cię do osoby chorej abyś jej pomógł.
Jesteśmy takim pokrzepieniem zainteresowani?!
Następna sprawa, która jest ważna dla Jezusa:
„Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.”
4. Wziąć jarzmo od Jezusa.
Trochę nas może zdziwić ta propozycja Jezusa.
Najpierw mówi Zbawiciel: przyjdźcie do Mnie, abym z was zdjął wszystkie wasze utrudzenia i obciążenia, a później dodaje, że chce na nas nałożyć jakieś jarzmo.
O jakie tu jarzmo chodzi?
Jezus do nas mówi:
- Weź moje jarzmo krzyża i zacznij swoim winowajcom przebaczać, a zobaczysz jaka ulgę wewnętrzną doznasz.
- Weź moje jarzmo krzyża i bądź wierny ślubom, które złożyłeś żonie, mężowi lub w zakonie przed Bogiem, a zobaczysz ile radości będziesz miał w sercu.
- Weź moje jarzmo miłości zranionej z krzyża, a doświadczysz wolności serca.
5. Uczyć się od Jezusa.
Czy jest coś w twoim życiu, czego nauczyłeś się ostatnio od Jezusa?
Czy wziąłeś Ewangelię, przeczytałeś, zachwyciłeś się postawą Jezusa i podjąłeś decyzję, że od dzisiaj będziesz naśladował w tym, a w tym Jezusa?
Nie bójmy się zaufać temu Nauczycielowi Prawdy, stosując się do Jego pouczeń.
Od czego zacząć…. Od miłości nieprzyjaciół.
6. Łagodność i pokora.
„Bo jestem łagodny i pokorny sercem”.
Czyż nie jesteś spragniony tej właśnie postawy Jezusa, pełnej łagodności, abyś znalazł ukojenie dla duszy swojej w Jego Sercu przed Najświętszym Sakramentem w chwili ciszy?
Dlatego odrzućmy agresję i pretensjonalność wobec Boga, do ludzi sobie bliskich i świata, aby okazać drugiemu człowiekowi łagodność i pokorne serce.
7. Spełniać pragnienia Jezusa.
Zapytajmy się też Jezusa, a może Ty - Jezu masz jakieś pragnienia i oczekiwania wobec mnie, które chcesz abym spełnił?
Wiemy, że pragnieniem Boga Ojca i Jezusa jest: „aby nie zginęło jedno z tych małych”, a więc ty i ja, nasi najbliżsi oraz ci, którzy za chwile będą umierać.
Zacznijmy, więc od dzisiaj spełniać pragnienia Jezusa i cały dzień, wszystkie trudy, cierpienia, upokorzenia i modlitwy ofiarujmy za tych, których właśnie teraz Pan chce powołać do swojej chwały, a trwają w grzechu ciężkim, aby skruszyć ich serca i pojednać z Bogiem.
A jutro pomóżmy Jezusowi modląc się o jedność w rodzinach!
A pojutrze ……pomyśl jakie Jezus może mieć pragnienia, abyś to właśnie ty je spełnił. Amen!