Tylko ciało ożywione duszą może żyć i poprawnie się rozwijać. Podobnie jest z duchowością zgromadzeń zakonnych, które swoją witalność, rozwój i nowe powołania opierają na fundamentalnych zasadach życia duchowego charakterystycznych dla danej wspólnoty. Swoje stulecie przeżywa Zgromadzenie Świętego Michała Archanioła. To również sto lat oficjalnego istnienia duchowości michalickiej. Jest to dobra okazja do nakreślenia głównych rysów naszej duchowości i perspektyw rozwoju, które z niej wynikają. Na samym początku chcę zaznaczyć, że nie jest to opracowanie naukowe, ale przemyślenia michality, który szczerze chce podejść do tematu duchowości michalickiej. Zanim jednak przedstawione zostanie meritum zagadnienia warto uporządkować pojęcia i odróżnić duchowość założyciela od duchowości zgromadzenia.
Duchowość założyciela
Powszechnym błędem (popełnianym także dzisiaj) jest utożsamianie duchowości założyciela z duchowością zgromadzenia. Oczywiście zgromadzenie zakonne czerpie z duchowości fundatora (w tym przypadku bł. Bronisława Markiewicza[1]) i może z niego wyprowadzać założenia, które stanowią jego szkielet wewnętrzny. Jednak pamiętać należy, że mówiąc o duchowości założyciela mamy na myśli rys duchowy związany z konkretną osobą. W tym kontekście duchowość bł. ks. Bronisława Markiewicza posiada wszystkie cechy duchowości XIX wieku. Łączy w sobie duchowość kapłańską, zakonną i ascetyczną tamtych czasów. Niektóre opracowania oczywiście zauważają pewną rewolucyjność poglądów ks. Markiewicza, a nawet mówią o wyprzedzeniu przez niego pewnych idei przedstawionych dopiero na Soborze Watykańskim II. Nie zmienia to jednak faktu, że fundament duchowości ojca założyciela osadzony jest mocno w realiach poprzedniego wieku. Szczególnie w Zapiskach dotyczących życia wewnętrznego daje się odczuć ducha tamtej epoki.
Druga połowa XIX stulecia była bardzo specyficznym czasem w historii duchowości. Z jednej strony pojawiają się nowe formy pobożności, jednakże sam rozwój myśli duchowej napotyka na poważne trudności związane głównie z presją antyklerykalną i modernizmem, który zrodził w Kościele postawę zachowawczą[2]. Wiek XIX nie był wiekiem mistyków, co raczej wiekiem ascetów i mistrzów duchowych, zaangażowanych w wielu sektorach Kościoła[3]. Biblia nie była zbytnio czytana przez katolicyzm tamtych czasów, również ówczesne celebracje liturgiczne nie były uważane przez Kościół za najwyższy przejaw kultu. Prawie wszystkie dzieła katolickiej religijności wyrażano w formach pobożnościowych. Spowodowało to wzrost rożnych nabożeństw ludowych takich jak kult zewnętrzny Najświętszego Sakramentu, Najdroższej Krwi Pańskiej, Najświętszego Serca Jezusa i pobożności maryjnej[4]. Właściwie wszystkie te formy podkreślane są przez ks. Markiewicza i dołącza do nich dodatkowo kult Dzieciątka Jezus i świętych, którzy mieli wpływ na jego życie duchowe.
W Zapiskach daje się także odczuć mocny rys duchowości ignacjańskiej. Wiemy, że ks. Markiewicz uczestniczył w rekolekcjach prowadzonych przez jezuitów w Starej Wsi. W związku z tym dużą uwagę przywiązywał do medytacji, rachunku sumienia, postanowień rekolekcyjnych i tzw. „Fundamentu Ćwiczeń Duchowych”.
Duchowość kapłańska i duszpasterska tamtych czasów oparta była na dwóch fundamentalnych zasadach sformułowanych przez świątobliwego włoskiego kapłana Brunona Lanteriego: „Być kartuzem w domu, a apostołem poza domem”[5]. Fundacje zakonne tamtych czasów kładą zatem nacisk na tzw. kontemplację aktywną. Najlepszym przykładem takiej fundacji są salezjanie ze św. Janem Bosco, który odegrał w życiu ks. Markiewicza ogromną rolę. W tym duchu powstała również fundacja zakonna michalitów. Na czym polegała kontemplacja aktywna w wykonaniu świętego z Turynu i błogosławionego z Miejsca Piastowego? W odróżnieniu od mistyka kontemplatywnego o cechach intelektualnych czy afektywnych, który zatraca się w Bogu obecnym w jego wnętrzu i tam doświadcza Bożego działania, mistyk aktywny, przyjmował i doświadczał Boga nie tylko w momentach samej modlitwy, ale w wykonywaniu samej działalności apostolskiej, charytatywnej, humanitarnej[6]. Ten nowy typ mistyki chrześcijańskiej stworzył tzw. duchowość działania, która charakteryzowała bł. ks. Markiewicza i jego zasadę „powściągliwości i pracy” łączącą ascetykę z pracą.
Duchowość zgromadzenia
Ramy duchowości zgromadzenia tworzą Konstytucje. Tyle teoria. W praktyce aktualną duchowość zgromadzenia tworzą poszczególne duchowości jego członków. Jej rozwój i perspektywy zależą od tego, na jakim poziomie funkcjonuje życie duchowe michalitów. Ta właściwość powoduje, że duchowość zgromadzenia może być aktualna bez względu na duchowość ojca założyciela.
Zauważmy, że wielkie zakony z historii Kościoła doświadczały przemian w swoich duchowościach. Co jakiś czas pojawiali się wielcy święci pokroju Bernarda ze Sieny, Jana od Krzyża, Teresy z Avila, Faustyny Kowalskiej, których duchowość miała istotny wpływ na reformę zakonu. Bywało też tak, że na bazie starego zakonu powstawała nowa gałąź (często o surowszej regule[7]).
Oczywiście bardzo trudno jest ocenić stan duchowy zgromadzenia. W wielu przypadkach pozostaje on tajemnicą sumień poszczególnych zakonników i ich prawdziwej religijności. Można jednak zauważać pewne tendencje, które świadczyć mogą o rysie współczesnej duchowości michalickiej (jej rozwoju lub regresie) i wreszcie o perspektywach na przyszłość.
Współczesny rys duchowości michalickiej
Konstytucje michalickie 16 razy wymieniają słowo „duchowość”. Dokonując analizy poszczególnych fragmentów można dojść do wniosku, że duchowość zgromadzenia powinna mieć charakter kontemplacyjno-czynny. Wydaje się to niezwykłym odkryciem. W procesie formacyjnym aspekt kontemplacyjny nie był do tej pory podkreślany. W powszechnym przekonaniu michalitów kontemplacja zarezerwowana jest wyłącznie dla zakonów klauzurowych. To błędne przekonanie powoduje, że nacisk kładziony jest na działalność zewnętrzną. Można nawet mówić o swego rodzaju „kulcie pracy” i prymacie pracy zewnętrznej nad rozwojem duchowym. Pomijanie wymiaru kontemplacyjnego jest odrzuceniem fundamentalnej zasady zapisanej w Konstytucjach, a określonej michalickim zawołaniem: „Któż jak Bóg”. Wszystkie posoborowe dokumenty dotyczące duchowości podkreślają, że praca apostolska ma sens tylko w połączeniu z głębokim życiem duchowym, które dostępne jest jedynie dla tych, którzy weszli na drogę kontemplacji[8].
Współcześnie w wypowiedziach michalitów daje się odczuć pragnienie pogłębienia duchowości. Wymienia się tutaj także rys maryjny i anielski michalickiego ducha. Ma to uzasadnienie, gdyż zarówno maryjność jak i duchowość anielska w gruncie rzeczy kierują uwagę na wymiar kontemplacyjny. Zarówno naśladowanie Matki Najświętszej zapatrzonej w tajemnicę wcielenia jak i adoracyjny charakter życia aniołów każą sądzić, że michalita ma oddawać się modlitwie z takim samym zapałem jak pracy apostolskiej i ewangelizacyjnej.
Świat, kontemplacja, Duch i misterium
Współczesna duchowość michalicka posiada wszystkie cechy duchowości posoborowej. Wyróżniamy w niej następujące wymiary: zaangażowanie w doczesność, wymiar kontemplacyjny, pneumatyczny i misteryjny[9].
Zaangażowanie w doczesność jest wielkim błogosławieństwem dla rozwoju duchowości. Sprawiło ono, że duchowość przestała być jedynie domeną zakonników i mnichów, ale wkroczyła w życie laikatu. Także w naszym zgromadzeniu nie brakuje świeckich ruchów, które pielęgnują naszą duchowość (czciciele św. Michała Archanioła, grupy parafialne, bractwo szkaplerza). Jednocześnie zbytnie otwarcie na „sprawy świata” stanowić może zagrożenie dla tych, którzy upatrują w nich drogę do zeświecczenia. Zarówno pierwszy jak i drugi element zapewne pojawiają się w życiu michalitów. Z jednej strony duszpasterskie zaangażowanie wśród wiernych pozytywnie wpływa na dzieło ewangelizowania świata, z drugiej jednak strony podnoszą się głosy świadczące o sekularyzacji zakonników.
O wymiarze kontemplacyjnym w naszej duchowości pisałem już wcześniej. Odsyłam do tekstu umieszczonego na naszym michalickim portalu internetowym[10]. Przypomnę tylko, że życie kontemplacyjne michality ma go przede wszystkim oczyszczać z iluzji i egoizmu. Ostatecznie ma doprowadzić do sytuacji, w której zawołanie: Któż jak Bóg! stanie się nadrzędną zasadą postępowania. Ten zachwyt Bogiem ma nas przemieniać, aby ludzie widzieli nasze dobre uczynki i chwalili Ojca, który jest w niebie (por. Mt 5, 16). Cieszy fakt, że część michalitów wybiera rekolekcje prowadzone w tzw. „reżimie rekolekcyjnym”. W pełnym skupieniu i ciszy praktykują drogę kontemplacji proponowaną przez lectio divina i Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego z Loyoli.
Wymiar pneumatyczny naszej duchowości znajduje odzwierciedlenie przede wszystkim w sakramencie spowiedzi i kierownictwie duchowym. Mimo to nadal niewielka liczba księży podejmuje się stałego spowiednictwa wiernych i regularnego towarzyszenia duchowego. Bez wątpienia wymaga to większego przygotowania intelektualnego i wzajemnego wsparcia w ramach superwizji dla kierowników duchowych. Cieszy natomiast pneumatyczny charakter spotkań z wiernymi. W wielu miejscach michalici prowadzą modlitwę o uzdrowienie i uwolnienie wewnętrzne w ramach nabożeństwa do św. Michała Archanioła i peregrynacji figury z góry Gargano. W tym względzie ważna wydaje się również posługa egzorcystów.
Misteryjny wymiar duchowości wiąże się z liturgią. Praca wychowawcza i edukacyjna sprzyja mistagogicznemu podejściu do liturgii. Powszechną praktyką w parafiach jest tworzenie małych grup przeżywających przygotowanie do sakramentów (szczególnie bierzmowania) i formacji duchowej. Wydaje się, że w tym względzie ważne są programy modlitwy, które michalici przeżywają w domach zakonnych. W tym punkcie dużo jeszcze jest do zrobienia. Michalita ma być człowiekiem modlitwy, zarówno osobistej jak i wspólnotowej, w przeciwnym razie nie ma mowy o jakiejkolwiek duchowości. Spotykanie się z Bogiem ma zawsze charakter pewnego misterium, gdzie w intymności ducha człowiek odkrywa prawdę o sobie i Bogu. Michalita ma w tym względzie przodować i być wzorem dla innych.
Perspektywy i nadzieje
Trudno przewidzieć w jakim kierunku rozwinie się duchowość michalicka. Nie zmienia to jednak faktu, że wielu michalitów traktuje duchowość jako prawdziwy skarb. Jej rozwój zależy od zaangażowania wszystkich michalitów. Powrót do pogłębionego życia duchowego (nawet kosztem życia apostolskiego) wydaje się koniecznością dziejową. Współcześnie wiele zgromadzeń zakonnych przeżywa tzw. „kryzys powołań”. Zastanawia jednak fakt, że nowe wspólnoty kładące nacisk na ducha modlitwy i surowego życia monastycznego dalekie są od pustych nowicjatów i postulatów.
Michalicka duchowość ma naprawdę wiele do zaoferowania nie tylko w wymiarze życia zakonnego, ale także codziennego życia ludzi świeckich. Ideał kontemplacji zawarty w zawołaniu „Któż jak Bóg”, powściągliwe życie i potrójna praca to wyjątkowy środek w prowadzeniu życia duchowego. Nie wolno nam stracić nadziei na lepsze. Duchowość michalicka jest w naszych rękach i to od nas zależy, czy przetrwa kolejne sto lat.
ks. Mateusz Szerszeń CSMA
[1] ks. Bronisław Markiewicz (1842-1912) – kapłan diecezji przemyskiej, założyciel zgromadzeń michalickich, wychowawca opuszczonej młodzieży, beatyfikowany w Warszawie w 2005 roku.
[2] Por. Atti del quarto Convegno di Storia della Chiesa, Chiesa e religiosita in Italia dopo l’Unita (1861-1878), Milano 1973.
[3] Zob. Penco G., Storia della Ciesa in Italia, t. II, s. 305.
[4] Zob. Boriello L, Della Croce G., Secondin B., Historia duchowości, t. VI, Kraków 1998, s. 415. s.55.
[5] Zob. Goyau G., L’Allemagne religieuse, Paris 1914, s. 305.
[6] Zob. Bocardo P., Spiritualita dell’azione, Roma 1977, s. 204-205.
[7] Fundacje karmelitów bosych, kapucynów, franciszkanów konwentualnych powstały właśnie na tej zasadzie.
[8] Vaticanum II, Lumen gentium; Christifideles laici; Perfectae caritatis.
[9] Zob. Boriello L, Della Croce G., Secondin B., Historia duchowości, t. VI, Kraków 1998, s. 415.
[10] Zob. Szerszeń M., Obowiązek michality, michalici.pl, dostęp 16.09.2021