Życzenia Przełożonego Generalnego – Boże Narodzenie 2025

facebook twitter

23-12-2025

To właśnie dzięki Bożemu Narodzeniu, przyjściu Boga na naszą planetę, ogrom wszechświata nie jest ślepym i głuchym przypadkiem, ale – jak to ktoś ujął – ma twarz Dziecka, które się do nas cudownie uśmiecha. Uśmiecha i prosi, by zbliżyć się do Niego.

Kochani moi,

Trudno sobie wyobrazić świat, w którym nie ma Bożego Narodzenia. Kiedyś Roman Brandstaetter spróbował napisać opowieść o tym, jak potoczyłaby się historia świata, gdyby Chrystus nigdy się nie narodził. Kiedy zaczął obmyślać fabułę, doznał wrażenia jakby – co sam stwierdza – „z głębi czasu zionęła ku mnie potworna otchłań niemożliwa do określenia. (…) Stanąłem oko w oko z demoniczną próżnią, w której ani siebie, ani sensu świata nie mogłem odnaleźć”. Jeden z największych teologów XX wieku Romano Guardini ujął to jeszcze inaczej: „W niezmierzonej przestrzeni kosmicznej porusza się maleńkie ciało, zwane Ziemią. Pokrywa je cienka warstwa czegoś w rodzaju pleśni, którą nazywamy krajobrazem, życiem, kulturą, i egzystują tam maleńkie istoty zwane ludźmi. Całe to zjawisko trwa krótką chwilę, a potem wszystko się kończy”.

To właśnie dzięki Bożemu Narodzeniu, przyjściu Boga na naszą planetę, ogrom wszechświata nie jest ślepym i głuchym przypadkiem, ale – jak to ktoś ujął – ma twarz Dziecka, które się do nas cudownie uśmiecha. Uśmiecha i prosi, by zbliżyć się do Niego.

Jak to uczynić? Wiemy, że do kościoła Narodzenia Pańskiego w Betlejem można wejść tylko przez mały otwór na półtora metra wysoki. Chodziło prawdopodobnie o to, aby uniemożliwić wjeżdżanie konno do domu Bożego. Ten, kto chce wejść do miejsca narodzin Jezusa, musi się pochylić. Do Nowonarodzonego Pana prowadzi droga pokory.

To Dziecię zostało złożone w żłobie – miejscu, z którego jadły zwierzęta. Nie w kołysce, nie na miękkiej poduszce, ale tam, gdzie zwykle trafia siano i ziarno. Miejsce najbardziej „nie-godne” Króla. Czyżby? Nasz Król mówi: Ja nie przychodzę, by być sytym – ja przychodzę, by nasycić was. Nie przychodzę, by brać, ale by dawać. By ofiarować życie jako pokarm dla innych. U kresu swego życia to Dziecię, gdy dojrzeje, powie do przyjaciół: „To jest ciało moje, które za was będzie wydane. To czyńcie na moją pamiątkę”. Żłób to zapowiedź stołu Eucharystii. Do Nowonarodzonego Pana prowadzi droga zapomnienia o sobie, gotowości bycia połamanym dla innych.

Kochani!

Dzieląc się opłatkiem z każdym z Was, życzę, by Miłość, która dała się owinąć w pieluszki, rozbroiła w nas to, co twarde i zaskorupiałe. By poruszyła to, co śpi i pomogła dostrzegać wielkie rzeczy w najmniejszych znakach i najbardziej szarej naszej codzienności. Niech prostota Maryi i Józefa nauczy nas patrzeć sercem, a betlejemskie zadziwienie ułożone na pięciolinii śpiewem Aniołów rozbudzi radość. Kiedy staniemy przy żłóbku, niech Nowonarodzony Pan sprawi, że będzie w nas więcej pokoju, więcej dobra, więcej Boga.

Życzę pięknych i pełnych zachwytu Świąt Bożego Narodzenia!

 

Ks. Dariusz Wilk CSMA

Przełożony Generalny

 

Marki, Boże Narodzenie’ 2025

 

Cover photo: Charles Le Brun – Adoration of the Shepherds (1689).