Urazy chętnie darować - 10 czerwca

(Mt 5, 20-26) Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza».

1. Cywilizujące Prawo.

„Słyszeliście, że powiedziano przodkom: «Nie zabijaj»; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi.”

Pan Jezus w swojej wypowiedzi na temat V przykazania „Nie zabijaj”, najpierw nawiązuje do Prawa Hamurabiego.

Był to książę z pierwszej dynastii babilońskiej na Wschodzi, który bodajże 1750 lat przed narodzeniem Chrystusa wprowadził pewien Kodeks Prawny, cywilizujący relacje między plemionami.

„Oko za oko, ząb za ząb”, oznaczała, że tylko jeden człowiek może być zabity, za jednego człowieka zabitego z innego plemienia.

Gdyby to Prawo Wschodu, cywilizujące już stosunki między ludzkie, między plemienne, zostało wdrożone w życie, nie dochodziłoby w centrum nazizmu i faszyzmu w czasie II Wojny Światowej do eskalacji morderstw na niewinnych ludziach.

Nie dochodziłoby do wyrzynania się plemion, czego przykład mieliśmy ludobójstwa w Rwandzie w 1994 roku, gdzie zginęło prawie milion ludzi wciągu paru miesięcy, a parę lat wcześniej w byłej Jugosławii.

Pan Jezus ukazuje nam przyczynę wszystkich wojen, a są nimi: gniew, nienawiść, nieprzebaczenie.

Tak to jest, że od gniewu, do nienawiści jest bardzo blisko, a od nienawiści do zabicia człowieka jeszcze bliżej.

2.       Uwaga na język.

Tym, czym się zabijamy, jak pokazuje nam Pan Jezus, jest nasz przeklinający, osądzający język.

Św. Jakub w swoim Liście napisze o języku:

„Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi!” (Jk 3, 8-10).

Zaraz też Jezus podaje nam antidotum na nasz gniew, a jest nią postawa POJEDNANIA.

„Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia.”

Pan Jezus jasno nas uświadamia, że tu na ziemi kiedy jesteśmy „w drodze”, mamy rozwiązywać swoje sprawy, przez przebaczenie.

Nikt nie wejdzie do Nieba nie pojednany z bliźnim.

Jeżeli tego nie zrobimy, czeka nas srogie „więzienie”, a jest nim czyśćciec.

W czyśćcu przechodzimy te same cierpienia co w piekle, tylko mamy nadzieję, że kiedyś się skończą.

 

Pewien zakonnik, benedyktyn będąc po śmierci w czyśćcu otrzymał pozwolenie przyjścia do św. Małgorzaty, Marii Alacoque.

Święta zobaczyła go jako osobę zanurzoną w ogniu.

Prosił mnie – pisze św. Małgorzata - abym podjęła za niego cierpienie, przynosząc mu ulgę.

Miałam przez trzy miesiące ofiarować za niego wszystko, co tylko będę mogła zrobić i wycierpieć.

Powiedział mi, że powodem jego wielkiego cierpienia było to, iż przedkładał swój interes nad chwałę Bożą przez zbytnie przywiązanie do dobrej opinii o sobie;

Drugim powodem był brak miłości do swoich braci, trzecim – nadmiar uczuć naturalnych wobec stworzeń.” (Rękopis z czyśćca, Michalineum, s.7).

 

3. Pojednanie a Eucharystia.

Dalej Pan Jezus uczy na wrażliwości duchowej i łączy ją dla nas z Eucharystią.

„Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i ofiaruj dar swój.”

W Instrukcji Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego „Rozpocząć na nowo od Chrystusa” możemy natrafić na piękny komentarz, nawiązujący do dzisiejszego urywka Ewangelii:

„Aby Eucharystia mogła przynosić oczekiwane owoce komunii i odnowy, nie może zabraknąć podstawowych warunków, przede wszystkim przebaczenia i wzajemnej miłości.

Według nauki Pana zanim przyniesie się dar przed ołtarz, potrzebne jest wpierw pełne pojednanie braterskie (por. Mt 5,23).

Nie można sprawować sakramentu jedności, pozostając obojętnymi jedni na drugich.

Trzeba ponadto pamiętać, że wyżej wymienione podstawowe warunki są również owocami i znakami dobrze sprawowanej Eucharystii, ponieważ przede wszystkim z komunii z Jezusem eucharystycznym możemy czerpać zdolność miłowania i przebaczania.” (Instrukcja…nr. 26.)

Nic gorszego w życiu, jak odrzucić podaną rękę człowieka, który cię przeprasza i podaje dłoń na znak pojednania.

Nie dosyć, że tu na ziemi niegodnie będziemy przyjmować Komunię świętą, to jeszcze w czyśćcu będziemy czekać na zmiłowanie się tego człowieka, aby nam to wybaczył.

Odrzucajmy więc gniew ze swego życia, jak poucza nas św. Paweł:

„Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!  Ani nie dawajcie miejsca diabłu!” ( Ef 4, 26-27).

Czyli mamy urazy chętnie darować oraz nie żyć zranieniami, ale miłosierdziem.

Modlitwa: Panie Jezu, ucz mnie jak żyć, myśląc o końcu mego życia, abym już tu na ziemi rozwiązywał te sprawy, które później otworzą mi bramę do nieba. Niech mój gniew przekuwam na przebaczenie, a chęć odwetu na pojednanie. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy