Pobłażanie grzechowi - 10 grudnia

(Mt 18, 12-14) Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych".

1. Uśpienie sumienia.

„Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych".

Niesamowite słowa Jezusa!

Jaka walka musi być w Niebie o nasze zbawienie.

Jak Pan Jezusa z Matką Najświętszą muszą troszczyć się o nasze dusze.

Jak dobry Bóg musi wysyłać całe wojsko anielskie do obrony nas, aby ochronić przed podstępem szatana.

To jest naprawdę walka!

A my, czy nie dajemy się uśpić.

Jak mało mówimy dzisiaj wiernym o grzechu, o nawróceniu, o zmianie myślenia i stylu życia.

Współcześni teolodzy tanio pocieszają niesakramentalne związki, mówiąc że tak naprawdę wszystko jest OK, tylko ze Komunii świętej nie mogą przyjmować , ale w pełni mogą ewangelizować.

Dlaczego nie mówi się do nich, że maja odejść od siebie, albo że mają żyć w całkowitej czystości – jak brat z siostrą.

Dlaczego nie zachęca się ich, aby starali się wrócić do swoich związków sakramentalnych, ponieważ są obecnie dojrzalsi i mogą naprawić swoje błędy!?

Jest wybaczenie, jest też pojednanie, o ile jest to tylko możliwe.

Matka Boża do ks. Stefano Gobbiego mówi z wielkim zatroskaniem:

„Obecnie nie uważa się grzechu za zło. Przeciwnie, często się go wychwala jako wartość i dobro. Pod zgubnym wpływem środków masowego przekazu stopniowo dochodzi się do utraty świadomości grzechu jako zła. Przez to popełnia się go coraz częściej, usprawiedliwia się i już się nie wyznaje.” (St. Gobbi. Do kapłanów…, Czas wielkiej próby, nr.486).

2. Bóg się nie zniechęca.

„A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały.”

Żaden pasterz nie zostawi na hali 99 owiec i będąc zmęczony po całym dniu, wieczorem po stromych stokach  szuka jednej zagubionej. Zapewne pomyśli, pewnie wilk zagryzł i zjadł owce i nie ma większego sensu teraz narażać własne zdrowie aby odnaleźć zagubioną.

Jezus tłumaczy uczniom na tym przykładzie, że tam, gdzie kończą się możliwości ludzkie i to co każdy myślący i rozsądny człowiek uznałby za bezsensowne, tam dopiero zaczyna się dobroć Boga, a końca tej dobroć tak właściwie nie ma!

O tej nieskończonej dobroci Boga powie nam św. Paweł:

 „Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy [jeszcze] byli bezsilni. A [nawet] za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć. Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni”. (Rz 5, 6-9).

Oto dobroć Boga względem człowieka doprowadzona prawie do szaleństwa – szaleństwa krzyża.

To jest ten „Jedyny  Pasterz”, który szuka owcę- ciebie i mnie, aż do zatracenia siebie, aż po hańbę krzyża.

Ba, nawet sam „stał się grzechem”: doświadczył poniżenie i los przestępcy, wyszydzenie i oplucia na sobie aby nas z grzechu wyciągnąć i przedstawić Ojcu jako świętych i nieskalanych.

3. Jesteśmy dłużnikami dobroci Boga.

Ty i ja jesteśmy DŁUŻNIKAMI BOGA, Jego dobroci!

Postawmy więc sobie parę pytań:

• Jeżeli tyle dobra otrzymaliśmy od Boga, to ile dobra powinniśmy okazać bliźnim?

• Jeżeli z takiego błota zła zostaliśmy wyrwani, to ile wyrozumiałości powinniśmy okazać innym?

• Jeżeli zostaliśmy napełnieni Duchem Świętym, to czyż nie powinniśmy dzielić się Jego owocami: dobrocią, miłością, łagodnością i pokojem.

• Jeżeli tak wiele zostało nam wybaczone, to i my z szczerego serca  nie powinniśmy przebaczać i urazy chętnie darować bliźnim?

Módlmy : Matko Boża Adwentowa proszę Cię, nie pozwól szatanowi uśpić mojego sumienia na grzech i zło. Wyproś u swojego Syna ducha „dobrego Pasterza” w szukaniu Jego owiec oraz spraw abym nie przyczynił się do zagubienia jakiejkolwiek owcy, bo tego nie chce nasz dobry Ojciec, aby „zginęło jedno z tych małych”. Amen!

Inne artykuły autora

Spotkanie ze Zmartwychwstałym

Kerygmat apostolski

Od Emaus do Jerozolimy